1. Mateusz, 20 wiosen juÂż minĂŞÂło od mego pojawienia siĂŞ na tym ÂŚwiecie (20 lat). Nick na smokach: Eltharion.

2. Zbyt maÂło czasu, aby wszystko to spisaĂŚ oraz zbyt wiele tego, aby wszystko spamiĂŞtaĂŚ, ale postaram siĂŞ    nie zasypaĂŚ was strertÂą nie potrzebnych informacji i wymieniĂŚ te waÂżniejsze dla mnie.
Przede wszystkim fantastyka w szerokim tego s³owa pajêciu. Od czytania ksi¹¿ek, po przez odl¹danie filmów, granie w mmorpg oraz rpg (nie chodzi tu o gry komputerowe, ale o tym wiêcej w punkcie 3), gry bitewne, kolekcjonerskie gry karciane, tworzenie w³asnych systemów, œwiatów, ras, bestii, potworów oraz ró¿norakich histrorii. Wampiry, wilko³aki, nieumarli, twory chaosu...itd. Kolejnym z moich zainteresowaù to muzyka, czyli s³uchanie, œldzenie najnowszych nowinek ze œwiata muzycznego, uczestnictwo w koncertach, festiwalach muzycznych oraz gra w zespole i co za tym idzie tworzenie w³asnych utworów. Gatunkiem muzycznym w, którym sie obracam jest generalnie Rock/Metal tak¿e w szerokim tego s³owa pojêciu, jak to ju¿ okreœli³em przy fantastyce. Nie ograniczam siê do s³uchania kilku wybranych kapel. S³ucham to na co mam aktualnie ochotê wyszukuj¹c coraz nowszych zespo³ów, wiêc nie bêdê wymienia³ tutaj konkretnych zespo³ów bo jest ich bardzo du¿o. Nastêpnie sport, œledzenie najnowszych doniesieù z tej dziedziny. Przy okazji tak¿e uprawiam siatkarstwo, widsurfing i ¿eglarstwo (posiadam papiery instruktora), ³ucznictwo, wiêkszoœÌ z gier zespo³owych, kolarstwo górskie, zjazdowe, urban trial, narciarstwo. S¹dzê ¿e i tak nie chce wam siê ju¿ tego czytaÌ, wiêc wiêcej przynudzaÌ nie bêdê.

3. DoÂświadczenie z rpg mam generalnie w grach tzw. Fantasy RolePlay, czyli gry wyobraÂźni.  Do systemĂłw z ktĂłrymi miaÂłem przyjemnoœÌ siĂŞ zaznajomiĂŚ i grywaĂŚ w przeciÂągu mojej juÂż 7 letniej przygody z fantastykÂą to miĂŞdzy innymi: Warhammer (I i II edycja), Dungeons & Dragons (w skrĂłcie D&D), Monstyr, Arkona, Legenda PiĂŞciu  KrĂŞgĂłw (w skrĂłcie L5K), Fallout (tak Fallout to nie tylko gra komputerowa), Neuroshima, WiedÂźmin (tak WiedÂźmin to takÂże nie tylko gra na PC'ta), 7th Sea, ÂŚwiat Mroku (WoD World Of Darkness), jest tego trochĂŞ i jeszcze mĂłgÂłbym tak parĂŞ sytemĂłw wymieniĂŚ. Aktualnie gram w Warhammer'a II ed. bo na resztĂŞ mi czasu nie starcza. Kolejnym moim doÂświadczeniem w tej materii sÂą Figurkowe Gry Bitewne oraz to co nasmarowaÂłem w punkcie 2. A na koĂącu oczywiÂście internetowe mmorpg takie jak Smoki Nightwood, Destination Of Heroes, Vis Arcana, Blood Wars, Plemiona i jeszcze coÂś by siĂŞ tam znalazÂło.

4. Pytacie siê mnie czemu akurat wasz klan wybra³em jako ten, z którym sw¹ prysz³oœÌ chcê zwi¹zaÌ. No có¿... przedewszystkim to w jakim klimacie zosta³ on stworzony, czyli fantastyka i prowadzenie klimatycznych rozmów, kórych mi na Nightwood'zie bardzo brakuje, aczkolwiek od czasu do czasu mo¿na na SB-ogólnym pokoju znaleŸÌ kogoœ kto porozmawia w ten sposób. Kolejna sprawa to czytaj¹c opis klanu, spodoba³o mi siê to i¿ nie macie jakiœ sztywnych zasad okreœlaj¹ce funkcjonowanie ka¿dego cz³onka spo³ecznoœci Averus w konkretny sposób i mówiÌ mu co mo¿e, a czego nie mo¿e robiÌ. Ja wychodzê z za³o¿nia, ¿e ka¿dy siê uczy na w³asnych b³êdach i jak zrobi coœ czego nie powinien, to musi byÌ przygotowany na karê, wyraziÌ skruche i z godnoœci¹ oraz honorem j¹ przyj¹Ì.

5. S¹dzê, ¿e na to pytanie odpowiedzia³em ju¿ w punkcie 4, ale ¿eby nie by³o tu tak pusto to powiem mo¿e co mi sie nie podoba. A mianowicie jedna rzecz...Pustki na forum klanu w wiêkszoœci tematów poza oczywiœcie Karczm¹, gdzie powinno siê przesiadywaÌ, odpoczywaj¹c przy kuflu dobrego piwa lub dzbanie wytwornego wina, prowadz¹c konwersacjê, a tam patrzê i czytam prowadzicie sesjê, no ale to jest tylko ma³y szczegó³.

6. Je¿eli sami nie wiecie czego byœcie odemnie chcieli, to wam na to pytanie nie odpowiem. Lecz po g³êbokim namyœle móg³bym zaoferowaÌ sw¹ pomoc, na tyle ile pozwoli mi moja wiedza i umiejêtnoœci. Wzbogacenie spo³ecznoœci Avernus o kolejnego cz³onka i bratni¹ duszê oraz wspó³udzia³ w ¿yciu kanu. Godne reprezetowanie ludzi spod znaku piêcio g³owego smoka. Do zaoferowania mam oczywiœcie wiele wiêcej, ale przkanacie siê tego po pozytywnym rozpatrzeniu mojej kandydatury.

7. Hymm.... Chyba po takim opisie dodatkowe informacje sÂą zbĂŞdne, lecz jĂŞÂżeli ktoÂś z czÂłnkĂłw miaÂłby jakikolwiek pytania dodatkowe to zapraszam do konwersacji tu na tym forum, na maila: mephistopheles666@tlen.pl, na smokach na PW lub szukajcie mnie na SB hodowli.

8. *...Dzieù by³ dosyÌ pochmurny i ponury. W powietrzu da³o siê wyczuÌ jakiœ niepokój, zamieszanie, które powodowa³o brak jakich kolwiek oznak ¿ycia zwierz¹t i innych istot zamieszkuj¹cych te tereny. Cisza... mo¿e to cisza przed burz¹, a mo¿e taki okres, kto to wie... jedynym sz³yszalnym odg³osem by³ szelest liœci na niespokojnych drzewach, które ugina³y siê nieznacznie, pod naporem wiatru. Niebo okala³y szare chmury, pchniête przez ogóln¹ cyrkulacjê powietrza w atmosferze. Taki stan rzeczy by³ rajem, dla osób zamieszkuj¹cych wielkie miasta, metropilie, gdzie ci¹g³y ha³as i pogoù za ¿yciem codziennym, która wprawia³a w zmêczenie i zniechêcenie do wszelakiego dzialania, pragn¹cych spokoju i wyciszenia od, tego ca³egie zgie³ku. Spokuj nie trwa³ d³ugo, gdy¿ w pewnym momencie da³o siê s³yszeÌ.... /ale co to jest?/ ka¿dy zada³by sobie takie pytanie. Lecz nie ten, którego ma³a chatka znajdowa³a siê w tym tajemniczym i w chwili obecnej nadzwyczaj sopkojnym, lesie. Z domku wynurzy³a siê postaÌ wysokiego, aczkolwiek dobrze zbudowanego Elfa (co wielu dziwi do dziœ, jak Elf mo¿e miêÌ tak dobr¹ budowê cia³a, jak nie Elf) o d³ugich, rozwianych, srebrzysto-szarych (nie ze wzglêdu na wiek) w³osach. Jego oczy jarzy³y sie czerwieni¹, do tego stopnia, ¿e zdawa³o siê jakby pulsowa³y lub kr¹¿y³a w nich krew. Spojrza³ siê w niebo, gdy¿ us³ysza³ znajomy odg³os. Tak nie myli³ siê to jego ulubienica. Smok o imieniu Calathea pojawi³ siê na niebosk³onie i z gracj¹ zanurkowa³a, w las i przeœlizguj¹c wyl¹dowa³a przed swoim Panem.*
-Witaj moja droga.
*Na przywitanie pogÂłaskaÂł jÂą czule po pysku*
-Jak tam wĂŞdrĂłwka, czy masz to czego szukamy juÂż od wielu tygodni?
*Smoczyca trzymaÂła w Âłapie pewnÂą roÂślinĂŞ. ZwanÂą "Sanguis Draco", czyli "Krew Smoka" jest to roÂślina, ktĂłra wyrasta w miejscu narodzin smoka i jest nader rzadko spotykanym elementem flory. Elf uradowany tym faktem rzuciÂł siĂŞ na szyjĂŞ swojej podopiecznej i zaraz poleciaÂł do domku, aby zabezpieczyĂŚ ten okaz roÂśliny. Po chwili wrĂłciÂł do Calathe'i i zapytaÂł siĂŞ.*
-Czy zaprowadzisz mnie do tego miejsca? ChciaÂłbym je zobaczyĂŚ i dokÂładnie zbadaĂŚ.
*Smok zarycza³ g³oœno i ustawi³a ³apê w taki sposób, aby Elf móg³ siê wdrapaÌ na jej grzbiet. W mgnieniu oka wznieœli siê w przestworza. Lecieli tak d³u¿szy czas, a dzieù chyli³ siê ku zachodowi. W ci¹gu tego lotu ów Elf mia³ omamy s³uchowe, w kó³ko s³ysza³ dochodz¹ce ze wsz¹d jedno, jedyne, tajemnicze choÌ nie do koùca s³owo. By³o nim s³owo: Avernus. Na podstawie zdobytej przez lata wiedzy wiedzia³, i¿ jest to legendarny smok o piêcu g³owach, który swe oblicze ukaza³ niewielu, ¿yj¹cym na tym œwiecie. Myœli czarodzieja by³y coraz bardziej zawile i zagmatwane i te ci¹g³e pytania. Sk¹d? Gdzie? Dlaczego ja? Czym to jest spowodowane? Nie dawa³o mu to spokoju, a im bli¿ej byli u celu tym czêœciej s³ysza³ tajemniczy g³os wypowiadaj¹cy, nadal to s³owo: Avernus...Avernus....Avernus... Dzieù chyli³ siê ju¿ ku zachodowi i w koùcu po d³ugiej powietrznej drodze dotarli na miejsce. Zrobili kilka okr¹¿eù wokó³ terenu, rozgl¹daj¹c siê uwa¿nie z góry czy jest bezpiecznie oraz zapoznaj¹c siê z tutejszym ukszta³towaniem terenu, gêstoœci¹ drzew oraz innymi elementami topograficznymi. Przed wyl¹dowaniem Elf poleci³ smoczycy...*
-ProszĂŞ wylÂąduj delikatnie, nie robiÂąc przy tym zbytniego poruszenia wÂśrĂłd przyrody. Dobrze?
*Calathea mruknê³a tylko cicho i spe³ni³a proœbê swego opiekuna. Wyl¹dowa³a z gracj¹ i elegancj¹, stawiaj¹c delikatnie swoje potêrzne ³apy na trawiastym gruncie, w miejscu grze drzewa siê prze¿edza³y. Elf zeskoczy³ z grzbietu bestii, pog³aska³ j¹ po g³owie, daj¹Ì jej ulubiony przysmak, który sam wytwarza³ wedle sekretnej, opracowanej przez niego samego receptury. .*
-Teraz mo¿esz sobie odpocz¹Ì, a ja siê tu troszkê pokrêcê.
*Wyj¹Ì pergamin wraz z kawa³kiem kredki wêglowej i zacz¹ szkicowaÌ wydl¹d tutejszego miejsca. Skoùczywszy wyj¹Ì koleiny atrybut piœmienniczy, notes w skórzanej porawie oraz pióro z flakonikiem atramentu i zacz¹³ notowaÌ, opisywaÌ, przelewaÌ na papier swoje myœli odnoœnie tego miejsca. Kolejnie wyjmuj¹c ma³e fiolki zacz¹³ zbieraÌ: ŸdŸb³a trawy, piasek, natomiast do drewnianego pude³ka schowa³ kawa³ek kory z drzewa, kilka liœci i innych elementów do zbadania, które mu mog³yby pomóc w ustaleniu to¿samoci tego miejsca, a mo¿e mawet i smoka, który w³aœnie to w tych okolicach przyby³ na ten œwiat. By³ tak poch³oniêty badaniami, ¿e nie zauwa¿y³ jak zasta³a go ciemna noc. Nie przeszkadza³o mu to w widzeniu, gdy¿ Elfy posiadaj¹ wrodzon¹ zdoloœÌ widzenie w ciemnoœciach przy minimalnym oœwietleniu, jakie dawa³y mu gwiazdy oraz ksiê¿yc. Po pewnym czasie pracy, zmêczenie dawa³o mu siê we znaki i postanowi³ przysi¹œÌ na pobliskim kamieniu. Jak pomyœla³ tak i zrobi³. Wyj¹³ z torby kawa³ek suchej strawy wraz z buk³akiem napitku i zacz¹³ siê posiaÌ. Podczas chwili odpoczynku spostrzeg³ w trawie jaszczurkê, która zamar³a przed nim w bezruchu, czekaj¹c na jego posuniêcie. On natomiast tak samo jak i stworzenie, stoj¹ce przed min zamar³, wpatruj¹c siê jej w oczy, wzrokiem mówi¹cym....no w³aœnie, nie wiadomo co mia³ oznaczaœ ten jego wzrok. Spojrzenia tego Elfa nie da³o siê nigdy rozszyfrowaÌ, tylko i wy³¹cznie jego mistrz, ucz¹cy go w przesz³oœci sztuki magicznej, jak i nie tylko, potrafi³ rozpoznaÌ to jego tajemnicze spojrzenie, kr¹¿¹cej w oczach krwi. On i jaszczurka trwali tak d³u¿sz¹ chwilê, a¿ czarodziej niepostrzerzenie doby³ z plecaka, przysmak dla swoich smoków i przyklêkaj¹c na jednym kolanie, ale nie spószczaj¹c wzroku z gada, po³o¿y³ rêkê z karm¹ na ziemi i czeka³....czeka³ na to co ona zrobi i.... nie myli³ siê jaszczurka postawi³a parê szybkich kroków, a¿ znalaz³a siê na jego rêce chrupi¹c strawê, która najwyraŸniej bardzo jej posmakowa³a. Siedzia³ tak z tym ma³ym stworzonkiem na rêku i znowu zacz¹³ s³yszeÌ g³os....Avernus...Avernus...W tym samym momencie jaszczurka zeskoczy³a mu z rêki i pomknê³a w stronê drzew. Elf zdumiony t¹ sytuacj¹ zerwa³ siê z miejsca i pobieg³ za ni¹, krzycz¹c do swego smoka...*
-Calathea bÂądÂź czujna, zaraz wracam....
*...Po czym znikn¹³ w gêstwinie drzew. Im dalej bieg³ w las za gadem, tym las robi³ siê coraz gêstsz, a¿ znalaz³ siê przy œciance skalnej, a zwierz¹tko, zwinnie skrêci³o w lew¹ stronê i sunê³o dalej wzd³u¿ ska³, a Elf pod¹¿a³ za ni¹, zachodz¹c w g³owê, gdzi ona biegnie i czy jej nag³a ucieczka ma zwi¹zek z tym g³osem, a mo¿e ona mnie gdzieœ prowadzi? Kolejne pytania bez odpowiedzi, ko³ataj¹ce siê w jego myœlach. Zaraz potem jaszczurka zatrzyma³a siê i znowu stanê³a w bezruchu. Zdyszany Elf przystan¹³ przy niej i wysapa³.*
-AleÂż ty ruchliwa jesteÂś...
*Podpieraj¹c siê na swoich kolanach, w pozycji pó³zgiêtej w tu³owiu. Patrzy³ na jaszczurkê, a ona ci¹gle w bez ruchu wpatrzywa³a siê w jedno miejsce, na chwilê spojrza³a siê na czarodzieja i znowu patrzy³a siê w to samo miejsce. Elf zrozumia³, ¿e jednak ona go to przyprowadzi³a, lecz nie wiedzi³a po co, do momentu kiedy spojrza³ siê tam gdzie i utkn¹³ wzrok jaszczurki. I zrozumia³...W skale znajdowa³y siê drzwy, na których widnia³ symbol piêciog³owego smoka.*
-Avernus...
*WypowiedziaÂł szeptem, bardzo powoli. Gdy spojrzaÂł siĂŞ na ziemiĂŞ, jaszczurki juÂż tam nie byÂło. RozejrzaÂł siĂŞ jeszcze po okolicy, majÂąc nadziejĂŞ Âże jÂą zobaczy, ale niestety juÂż jej nie byÂło. Lecz mÂłodego czarodzieja zmyliÂł wzrok, gdyÂż stworzonko, wÂłaÂśnie wgramoliÂło mu siĂŞ na ramiĂŞ. Ucieszonny faktem iÂż nie uciekÂła, a majÂąc nadziejĂŞ, Âże go polubiÂła, skierowaÂł swe kroki do przwi w kamienu....*

Ostatnio edytowany przez Eltharion (30 Dec 09 13:47)